Przed projektem...
O sobie:
Triathlon trenuję drugi sezon, mój pierwszy start (1/4 w Sierakowie w 2016r.) był z marszu bez wcześniejszego przygotowania, w tym samym roku po kilku innych startach w sierpniu debiutowałam na dystansie 1/2 IM w Gdyni. Moją najsłabszą stroną jest bieganie, co nie powstrzymało mnie w ukończeniu trzech maratonów 🙂 jednak najmniej czasu poświęcam na trenowanie tej dyscypliny. Do treningu najbardziej motywuje mnie wizja czegoś dużego, zbliżających się zawodów i chęć pokonania pełnego dystansu IM.
Dlaczego zaczęłaś trenować?
W zasadzie nie wyobrażam sobie życia bez treningu jakiejkolwiek z dyscyplin, ale głównym motorem napędowym do treningu triathlonu była kontuzja mojego konia, która wykluczyła go z zawodów na ponad 1,5 roku.
Jak zareagowałaś na myśl o projekcie?
Od dłuższego czasu jest to moje marzenie, dlatego nie wahałam się ani chwili w podjęciu decyzji aby wziąć udział w projekcie. Nie boję się dużych i trudnych wyzwań, sama ich szukam i realizuję po kolei.
Co robisz jak nie trenujesz?
Trenuję 🙂 jeździectwo, od ponad 6 lat startuję w konkursach skoków przez przeszkody.
Jakie są Twoje silne strony?
Silna głowa, nie boję się wyzwań i ciężkiej pracy. Dobrze znoszę długi wysiłek. Zawsze w pełni zaangażowana, mam doświadczenie w startach w zawodach i umiem radzić sobie ze stresem startowym (bez czego nie da się trenować jeździectwa).
Co wnosisz do projektu?
100% zaangażowania.